Czerwona Sonja wraca na ekran. Serial o jej przygodach zrealizuje ojciec chrzestny kinowego uniwersum
"X-Men",
Bryan Singer.
Telewizyjny projekt ma otrzymać kategorię wiekową R, co oznacza, że na ekranie nie zabraknie realistycznej przemocy i seksu.
Singer będzie producentem przedsięwzięcia, a także zajmie się reżyserią pilotowego odcinka. Na razie nie wiadomo, która stacja bądź serwis streamingowy wyemituje serial.
Tytułowa bohaterka pojawiła się po raz pierwszy w 1975 roku na łamach komiksu Marvela inspirowanego twórczością Roberta E. Howarda. 10 lat później powstał
film o jej przygodach z
Brigitte Nielsen w roli głównej. Sonja to dzielna wojowniczka, która wraz z grupą gladiatorów rusza do walki przeciwko demonicznej królowej. Ta zabiła bliskich bohaterki, by zagarnąć Talizman, przy pomocy którego zamierza przejąć władzę nad światem.
Przez lata do realizacji widowiska
"Red Sonja" dążył
Robert Rodriguez. Najpierw miał być reżyserem, potem jedynie producentem. Jego miejsce jako reżysera zajął w końcu
Douglas Aarniokoski. Gwiazdą tego filmu miała być
Rose McGowan. Aktorka była pierwszą osobą, która wykruszyła się z projektu. Jej następczynią mogła zostać
Megan Fox, a później
Amber Heard. Ostatecznie jednak wszystkim osobom związanym z filmem przestało zależeć i plany realizacji trafiły do kosza.
Myślicie, że Singer, który aktualnie szykuje się do premiery
"X-Men: Apocalypse", będzie miał więcej szczęścia?