Za ten tekst daje 10.5 a tak film oceniam na 6 gdyż jedynie Schwarzenegger tam fajnie
zagrał reszta to lipa.
Cieniutki, ale jakaś nostalgia... pośmiać się można z tych efektów klasy B, z tej muzyki,
strojów, aktorstwa :)
MOim zdaniem film bardzo dobry, nie można go porównywać do terażniejszych czasów. Oglądałem kilka razy i za kazdym razem czułem klimat fantasy . Bardzo fajny, POlecam również Willow oraz Conana !!!!
Wtamtych czasach bylo ciezko o dobry film fantasy i sf mozna bylo o nich tylko poczytac w zagranicznej prasie.Z nastaniem ery VHS i do nas zaczely docierac takie filmy i mozna bylo delektowac sie innym kinem niz to co bylo w kinach i tv..a co bylo to jeszcze duzo ludzi pamieta .
Ludzie lubiacy fantasy i sf beda te...
Wykonanie beznadziejne ale za to nadrabia klimatem! Aktorka grająca Sonję pasowała do tej roli jak ulał. Szkoda że film jest taki krótki.
"Conan" to film kultowy, majstersztyk w sowim gatunku , a "czerwona sonja" to jakieś nieporozumienie... Oglądałem wcozraj drugi raz film o Sonji i tak jak jescze pare lat temu był znosny , tak wcozraj już nie do oglądania , strasznie nudny , badziewiasty, dupna fabuła, muzyka ik cała reszta. Reasumując - do...
Kiedyś lubiałem takie filmy - teraz oglądałem bardzo ciężko :-) Szkoda, że za młodu nie widziałem Red Sonii...
Obejrzalam ze wzgledu na gatunek, ktory lubie. Ogolnie rzecz biorac mozna obejrzec, chociaz rewelacja nie jest, jesli chodzi o fabule, jak dla mnie troche za plytka. Sprawy walki nie poruszam, bo to nie te czasy..
Choć Red Sonja nie dorówna pierwszej części Conana, to z pewnością prezentuje się o wiele lepiej niż Conan the Destroyer. Przede wszystkim mniej tandety, lepiej opracowane walki, a nawet ciekawsza fabuła.
Kiedyś ten film podobał mi się równie jak Conan, dzisiaj może nie robi już takiego wrażenia ale nadal jest fajny
Nic dodać nić ująć.. Żadnej przyjemności oglądania nie odnalazłem w tym filmie ... Ani to film dla dorosłych, ani dla dzieci.. Lepiej nie oglądać!
Ewidentnie film byl stylizowany na Conana jednak bez klimatu i tej prostej akcji. Schwarzenegger upadl strasznie nisko , jedno na co mozna zwrocic uwage to muzyka Morricone.
I to co najwyżej, do Barbarzyńcy brakuje mu kilku klas, aż dziw, że Arnold zgodził się wystąpić w tej produkcji.
Film ogłądałm dawno temu, więc utrwalił się w mojej pamięci - jak większość obrazów z tamtej "epoki" - jako cudowna baść, tajemnicza, mistyczna z piękną królową czy tez księżniczką w roli głównej.
Ponieważ to wpsomnienie jest bardzo piękne nie będę go konfrontwac z rzeczywistosicią i pozwolę sobie zachowac wrażenie...